Miejsce dnia - Karnawał na Teneryfie
   

Miejsce dnia - Pomysł na podróż - Karnawał na Teneryfie


Gorąco zimą, piękne krajobrazy, egzotyka, wspaniała zabawa, 6 godzin z Warszawy.



Karnawał na Teneryfie



W lutym na Teneryfie, największej w archipelagu Wysp Kanaryjskich, słońce przygrzewa tak mocno jak latem w Polsce, nad horyzontem góruje otoczony chmurami stożek wulkanu Pico del Teide. Po starych uliczkach Sama Cruz krążą korowody korsarzy, Maurów i hiszpańskich dam. Przebierańcy zaglądają do niezliczonych kawiarni, piwiarni i winiarni, wpadają do ekskluzywnych lokali, które mieszczą się w nowoczesnych hotelach i dawnych pałacach konkwistadorów. Wieczorami wszyscy spotykają się na Ramblo, głównym deptaku i nadmorskim bulwarze miasta. Tędy przejeżdżają zaprzężone w woły i osły wozy, na których umieszcza się ruszty z mięsiwem. Na wozach stoją też beczki piwa i dzbany wspaniałego kanaryjskiego wina. Plaże okupują sprzedawcy potraw ze świeżo złowionych owoców morza - kalmarów, krewetek i langust.

Karnawał na Teneryfie jest popularny ze względu na słynną hiszpańską żywiołowość, spontaniczność, skłonność do tańca i wspólnej zabawy. Przyciąga jednocześnie egzotyką dalekiej wyspy, bliższej Afryce niż Europie, łagodnym klimatem i czystymi wodami oceanu. Szczególnie kuszący jest jej południowo-zachodni Playa de las Americas, z szerokimi piaszczystymi plażami i fantastycznymi fontanami, które tryskają ze skał pochodzenia wulkanicznego. Teneryfa zaciekawia tajemniczym pochodzeniem mieszkańców: Guanczowie uważają się za potomków zatopionej Atlantydy. Kiedy ciepłe noce rozświetla blask fajerwerków, a uczestnicy najmniejszego nawet balu wybierają królową, można wspomnieć ten atlantycki mit o utraconym szczęściu.

Na wyspę dostać się można samolotem i w tym okresie jak się można spodziewać bilety są dość drogie, dlatego że w tym czasie Brytyjczycy przyjeżdżają tutaj zaczerpnąć trochę słońca. Niemniej jednak jeśli mamy taką możliwość warto w tym czasie wybrać się na Teneryfę na wakacje, bo nie ma jak trochę słońca zimą.


W ostatnim tygodniu przed Wielkim Postem dostojne Santa Cruz, pamiętające czasy Kolumba i flotylle zawijających do portu żaglowców, zmienia się w miasto radości


Wszędzie rozbrzmiewa muzyka, przy której tańczy się flamenco, sambę i macarenę


Wokół wygasłego wulkanu Pico del Teide (najwyższego szczytu Hiszpanii) utworzono park narodowy